Bolesna porażka z Belgią to powód do zastanowienia się, czemu jest tak dobrze – w końcu jedziemy na mundial w Katarze, skoro jest tak źle – daliśmy się zmiażdżyć reprezentacji Belgii, która kilka dni wcześniej przegrała z Holandią 1-4. Jak zwykle na świeczniku znalazł się Tymoteusz Puchacz.
[the_ad id=”3886″]
Tenisowy wynik pod patronatem Igi Świątek 1-6 w Brukseli rozbudził debatę na temat przyczyn bylejakości reprezentacji Polski. Jednym z wywołanych do tablicy został Tymoteusz Puchacz. Lewy wahadłowy kadry często podłącza się do akcji, jest aktywny, odważny w swoich poczynaniach, ale stąd biorą się też jego problemy.
Wojciech Górski postanowił wyliczyć celne dośrodkowania i zestawić je z wykonanymi. Statystyka jest druzgocąca. Okazuje się, że w ostatnich dziesięciu meczach wykonał tylko 5 udanych wrzutek, a każdy kibic reprezentacji Polski widzi, że zawodnik Unionu Berlin podejmuje sporo prób. Dziennikarz Interii naliczył (za SofaScore), że na 5 udanych prób było wykonanych aż 39.
Być może czas na rotację. Jose Mourinho zaufał Nicoli Zalewskiemu, za młodym Polakiem znakomity sezon w mocnej Serie A. 19-latek gra na dokładnie tej samej pozycji co Puchacz, wahadle. Ma też podobne przywileje jeśli chodzi o grę ofensywną, dostaje sporo przestrzeni z przodu, chętnie wchodzi w drybling. Udowodnił, że prostopadłe podania to jego chleb powszedni, co w grającej z kontry reprezentacji Polski może okazać się remedium na kłopoty z kreowaniem sytuacji.