Patryk Klimala odniósł się do głosów sugerujących jakoby jego cieszynka po bramce z Hepoelem Jerozolima nawiązywała do dziedzictwa Trzeciej Rzeszy. Piłkarz wydał oświadczenie w trzech językach.
Patryk Klimala po zdobyciu bramki w meczu przeciwko Hapoelowi Jerozolima wykonał gest, który wielu osobom w Polsce i Izraelu przypominał salut rzymski.
Wokół cieszynki rozgorzała debata, czy to zamierzony zabieg piłkarza. Do sprawy postanowił się odnieść sam zainteresowany. Opublikował oświadczenie w trzech językach – polskim, angielskim i hebrajskim.
„Mój gest podczas celebracji gola został całkowicie źle zrozumiany. Jako Polak, który szanuję historię obu krajów, nigdy bym nawet nie pomyślał o wykonaniu nazistowskiego pozdrowienia. Mieszkając w Polsce, odwiedziłem obóz Auschwitz-Birkenau i w pełni zdaję sobie sprawę z wagi historii i żydowskiego dziedzictwa. Po moim golu chciałem pozdrowić naszych fanów. Poza tym z pewnością nie było to nic więcej. Przepraszam, jeśli ktoś źle to odebrał. Na koniec, jest to świetna okazja, aby ponownie podziękować naszym fanom za całe wsparci i cieszę, że odnieśliśmy kolejną wspaniałą wygraną” – czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych.