Jak donosi portal „Weszło.com” Cezary Kulesza świadomie dokooptował Mirosława Stasiaka na pokład samolotu do Mołdawii. Co więcej, zrobił to na prośbę Tomasza Hajty, który grywa w tenisa z umoczonym w korupcję biznesmenem.
10 lipca Szymon Jadczak z portalu „Wirtualna Polska” ujawnił, że Mirosław Stasiak – prawomocnie skazany w 2011 roku na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za 43 czyny dotyczące ustawienia lub próby ustawienia meczów – był pasażerem samolotu zabierającego delegację PZPN-u, w tym piłkarzy pierwszej kadry, na spotkanie eliminacji Euro 2024 z Mołdawią.
Dzisiaj Marek Wawrzynowski z „Przeglądu Sportowego Onet” ustalił, że to Cezary Kulesza był odpowiedzialny za zaproszenie go na wyjazd do Kiszyniowa. Dziennikarz, jak twierdzi, potwierdził to u trzech niezależnych źródeł. Dodatkowo podał, że ze skazanym za korupcję byłym działaczem ma związek Tomasz Hajto. Od powiązań towarzyskich, ponoć grywają razem w tenisa, po biznesowe natury biznesowej. Stasiak prowadzi firmę związaną z branżą węglową. Były kadrowicz, a obecnie ekspert Polsatu zna się z Kuleszą. Niedawno był trenerem Jagiellonii Białystok, której szefował sternik PZPN-u.
Z oświadczenia Inszury.pl dowiadujemy się, że to był jego gość, co potwierdza Cezary Kulesza. Jak ustalił portal „Weszło.com”, Cezary Kulesza początkowo miał otwarcie przeprosić za zajście, PZPN miał już nawet przygotowane oświadczenie w tej sprawie, ale ktoś odradził mu to zagranie. Przez co w czwartek dostaliśmy kuriozalne tłumaczenie związku, w którym zrzucił winę na sponsorów kadry, które wywołało lawinę oświadczeń i gróźb odejścia od finansowania reprezentacji.
Portal „Weszło.com” wysuwa podejrzenie, że zagrane z oświadczeniem firmy Inszury.pl było pod publiczkę. A Cezary Kulesza i osoba zarządzająca spółką Polskie Media Ubezpieczeniowe – wydawcą serwisu – są przyjaciółmi. Wg portalu przedstawiciele PZPN-u w rozmowach ze sponsorami i partnerami od rana zrzucali odpowiedzialność za zaproszenie Mirosława Stasiaka na Inszury.pl.