UEFA hojnie dzieli pieniądze między federacje występujące na Euro 2024. Oprócz piłkarzy premię za awans dostanie także… Fernando Santos, który został zwolniony w trakcie eliminacji. Wedle informacji podanych przez „Sport.pl” Portugalczyk zarobi około 775 tysięcy złotych.
Fernando Santos jako selekcjoner reprezentacji Polski poprowadził naszą drużynę tylko w sześciu spotkaniach. Wygrał trzy z nich: z Albanią (1:0) i Wyspami Owczymi (2:0) w eliminacjach Euro 2024 oraz z Niemcami (1:0) w sparingu. Santos odniósł tyle samo porażek – 1:3 z Czechami, 2:3 z Mołdawią, 0:2 z Albanią. Po jego niepowodzeniach na ławkę trenerską „wskoczył” Michał Probierz.
W związku z awansem na Euro 2024 po dreszczowcu w Cardiff UEFA prześle do PZPN-u spory przelew. Każdy uczestnik czempionatu może liczyć na 9,25 mln euro, czyli ok. 40 mln złotych. Wygrana na turnieju to ok. 4,3 mln złotych, remis to ponad dwa miliony złotych.
„Żeby nie poruszać sprawy premii piłkarzy, to napiszę tylko, że z okazji awansu Polski na Euro zgodnie z porozumieniem przy rozstaniu z PZPN Fernando Santos dostanie 25 procent zapisanego w kontrakcie bonusu za awans. Będzie to około 775 tysięcy złotych. Przyda mu się na zaległości podatkowe” – napisał w serwisie „X” Kacper Sosnowski, dziennikarz Sport.pl.
Jak podaje Sosnowski, PZPN umówił się z piłkarzami kadry na 25 proc. wypłaty z UEFA, czyli 10 mln zł. Dla liderów kadry oznacza to ok. 500 tys. zł.