Nicola Zalewski zadebiutował w dorosłej reprezentacji Polski w meczu przeciwko San Marino. Teraz Zbigniew Boniek ujawnił, jaką rolę odegrał w tej historii. Zrobił to specjalnie dla ojca Zalewskiego, który umarł kilkanaście dni po meczu syna w barwach narodowych.
Nicola Zalewski do tej pory w barwach narodowych rozegrał 11 spotkań. Piłkarz Romy grał dla młodzieżowych reprezentacji aż do 5 września 2022 roku, kiedy zadebiutował w zwycięskim 7:1 meczu eliminacji mistrzostw świata z San Marino, kiedy selekcjonerem kadry był jeszcze Paulo Sousa. Teraz Zbigniew Boniek, ówczesny prezes PZPN-u zdradził kulisy debiutu w narodowych barwach.
Zbigniew Boniek opowiedział szerzej o pierwszym występie w „Biało-Czerwonych” barwach Nicoli Zalewskiego na kanale YouTube „Foot Truck”. – Przyjeżdżał na zgrupowania młodzieżowych reprezentacji. Poza tym jego rodzice kochali Polskę i czuli się Polakami w 100 procentach. Wydaje mi się, że on nie chciał robić przykrości rodzicom – stwierdził.
Ojciec piłkarza, Krzysztof Zalewski, zmagał się z nowotworem. Ostatecznie zmarł kilkanaście dni po debiucie Nicoli w dorosłej kadrze. Udało mu się zobaczyć mecz z San Marino z wysokości trybun. Gdy zobaczył syna na boisku, nie potrafił powstrzymać łez wzruszenia.
Okazuje się, że niebagatelny wpływ na ten fakt miał ówczesny prezes PZPN-u. – Kiedy widziałem końcówkę jego ojca, to tylko raz poprosiłem Sousę: „Słuchaj, musisz zrobić jedną przyjemność. Powołaj go na mecz z San Marino i wystaw go na ostatnich 20-30 minut, bo to będzie nasz zawodnik w przyszłości. Za dwa miesiące, miesiąc, za pół roku będzie to zawodnik kadry. Natomiast ojciec tego nie dożyje. Weź go wystaw”. I to się wydarzyło – zdradził Zbigniew Boniek.