Menadżer Rybusa szokuje. Nawiązał do zamachu na prezydenta Gdańska. „Dużo zakręconych ludzi”

autorstwa redakcja, 2 lata temu

Mariusz Piekarski w programie „Pogadajmy o piłce” wyjaśnił, dlaczego Maciej Rybus postanowił zostać w Rosji. Menadżer piłkarza nawiązał do zamachu prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. – Takie mamy czasy, że jest tak dużo nakręconych ludzi, że nigdy nie wiadomo, co by się wydarzyło – stwiedził.

W sobotę Spartak Moskwa zamieścił oficjalną informację, że od nowego sezonu Maciej Rybus w następnym sezonie będzie reprezentował barwy klubu. Zdjęcia podpisującego kontrakt 66-krotnego reprezentanta wywołały w Polsce gigantyczną burzę. Dominują opinie, wedle których Maciej Rybus nie powinien już dostawać powołań na mecze kadry.

W rosyjskich mediach panuje zdziwienie decyzją Polaka. Podkreślają, że decyzja byłego piłkarza Lokomotiwu Moskwa jest spowodowana sytuacją rodzinną. Maciej Rybus ma żonę Rosjankę i dwójkę dzieci, które są wychowane w rosyjskiej kulturze. Jego menadżer, Mariusz Piekarski, tuż po podpisaniu umowy z nowym klubem podkreślił na Tiwtterze – Mężczyzna w życiu ma przed sobą różne zadania, misje, ale przede wszystkim ma dbać o rodzinę i jej bezpieczeństwo. To mój jedyny komentarz do nadchodzących komentarzy pod tym postem.

Jednak to nie koniec. Mariusz Piekarski zmienił zdanie i pojawił się w programie „Pogadajmy o piłce” portalu meczyki.pl. W jego trakcie agent przekonywał, że w tylko w Rosji Rybus i jego rodzina mogą czuć się bezpiecznie. Gdyby przeprowadzili się do Polski, sytuacja mogłaby być inna. Przytoczył w tym momencie zamach na prezydencie Gdańska.

– Pamiętajmy, że jest wojna między Rosją a Ukrainą, więc ludzie są skonfliktowani, ale mimo wszystko oni są bezpieczni w Rosji. Wyobraźmy sobie, że Maciek przyjeżdża do Polski. Wiemy, jakie nastawienie jest Polaków do Rosji, ale teraz nie muszę tego potwierdzać, wystarczy zobaczyć to, co się dzieje w mediach społecznościowych. Gdyby Maciek przyjechał do Polski i posłał dzieci do przedszkola czy szkoły, to nie byłyby to miłe chwile. Dzieci słuchają i przenoszą to na grunt młodzieżowy. Zostaje w Rosji, jego rodzina jest bezpieczna. Takie mamy czasy, że jest tak dużo nakręconych ludzi, że nigdy nie wiadomo, co by się wydarzyło. Przypominając historię z prezydentem Gdańska, tam człowiek został zmanipulowany i wkręcony. Prezydent, wchodząc na scenę już z niej nie zszedł – stwierdził Mariusz Piekarski.