Władysław Nowak w rozmowie z Radiem Zet po półfinałowym barażu o awans do PKO Ekstraklasy zdradził, że najprawdopodobniej wycofa się ze sponsorowania Wisły Kraków. Były prezes klubu poskarżył się, że ma chłodne stosunki z zarządem Socios, a Jarosław Królewski nic nie powiedział mu o nowym inwestorze. Teraz chce, żeby Wisła szła drogą Widzewa… i budowała pozycję od IV ligi.
Z pewnością nie tak fani Wisły Kraków wyrażali sobie sezon 2022/2023 w wykonaniu ich ulubieńców. „Biała Gwiazda” zajęła czwarte miejsce i musiała walczyć o awans do PKO Ekstraklasy w barażach. W półfinale jednak w obecności niemal 24 tys. kibiców poniosła bolesną klęskę 1:4 z Puszczą Niepołomice.
Brak awansu może oznaczać dla klubu nie tylko zastój sportowy, ale i problemy finansowe, bowiem jeden z głównych sponsorów, firma należąca do byłego prezesa klubu, Władysława Nowaka – Nowak-Mosty – może wycofać się ze wspierania klubu. Umowa sponsorska obowiązuje do końca czerwca.
– Prawdopodobnie nie będziemy już sponsorować Wisły w takim zakresie, jak do tej pory. Ja do dzisiaj nie wiem, czy jest nowy inwestor, o którym jeszcze do niedawna nas informowano. Prezes Królewski nic nam udziałowcom nie mówi. Jak mam sponsorować klub, jeżeli nie wiem, czy jest jakiś sensowny pomysł na jego dalsze funkcjonowanie? – zdradził w rozmowie z Radiem Zet Władysław Nowak.
Nowak uważa, że wzorem dla Wisły Kraków powinien być Widzew Łódź. IV liga i oczyszczenie? Ciekawa teoria. Chyba zapomniał, że sam miał wpływ i doprowadził klub do obecnej sytuacji. – Jedyne co mogę powiedzieć dzisiaj i mówiłem od zawsze, to od momentu pojawienia się nowych właścicieli, Wisła powinna pójść drogą Widzewa. Zacząć wszystko od zera i budować pozycję sportową klubu od IV ligi.
Władysław Nowak twierdzi, że odpadnięcie z Puszczą nie wpłynęło na jego decyzję. W rozmowie skarży się na brak porozumienia pomiędzy nim a zarządem Socios i częścią współwłaścicieli klubu.
Były prezes Wisły ujawnił, że kontaktował się z Wojciechem Kwietniem, właścicielem Wieczystej Kraków, ws. zainwestowania w klub. – Rozmawiałem z nim dwa razy na temat zainwestowania w klub, ale nie doszliśmy w tym temacie do porozumienia. Wiśle potrzebne są duże pieniądze, duży inwestor. W innym przypadku należy rozpocząć budowę pozycji sportowej klubu od nowa – podsumował.