W Wielkich Derbach Śląska długo nic się nie działo. Aż do 52. minuty, gdy Sebastian Musiolik celnie dośrodkował pod nogi dobrze ustawionego w polu karnym Lukasa Podolskiego. Ten długo się nie zastanawiał i huknął jak z armaty, zdobywając pierwszą bramkę w starciu przeciwko Ruchowi Chorzów.
Mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze a Ruchem Chorzów w 8. kolejce PKO Ekstraklasy zapowiadał się gorąco. Oba zespoły wróciły do rywalizacji na najwyższym szczeblu rozgrywkowym po ośmiu latach i w piątkowy wieczór chciały dać radość kibicom, narzekającym na formę obu ekip. To odpowiednio, 16. i 14. drużyna tabeli rozgrywek – obie mają na koncie po sześć „oczek”.
Pierwsza połowa w wykonaniu 14-krotnych mistrzów Polski była do zapomnienia. Nieliczne okazje wynikały z błędów defensorów, a nie składnych akcji zespołów.
Prawdziwe granie zaczęło się tuż po starcie drugiej połowy. W 52. minucie Lukas Podolski rozpoczął strzelanie i popisał się kapitalną bramką. Dośrodkowywał Sebastian Musiolik. Podolski przyjął, ustawił piłkę na lepszej lewej nodze i huknął jak z armaty. Po wszystkim podbiegł do sektora kibiców Górnika i ucałował herb klubu.
To z pewnością wyjątkowy mecz dla Niemca – bowiem są to pierwsze Wielkie Derby Śląska w barwach Górnika Zabrze.