To już staje się regułą – Sebastian Szymański zdobył swoją szóstą i siódmą w tym sezonie bramkę dla Fenerbahce. Reprezentant Polski posłał piękny strzał zza pola karnego w spotkaniu ligi tureckiej przeciwko Basaksehirowi. W 80. minucie zwieńczył dobrą grę drugą bramką. Zupełnie inaczej zapamięta ten mecz Krzysztof Piątek.
Starcie Fenerbahce – Basaksehir śmiało można było zapowiadać jako „polski mecz”, bowiem w obu „11” od pierwszej minuty wybiegli odpowiednio Sebastian Szymański, który rozgrywa świetny sezon po transferze z Holandii i Krzysztof Piątek – niemogący przełamać strzeleckiej niemocy.
Dla drugiego z nich mecz skończył się bardzo szybko. Trener przyjezdnych ze względów taktycznych ściągnął Krzysztofa Piątka już w 30. minucie meczu, gdy Basaksehir przegrywał już 0:3.
Zupełnie inaczej zapamięta ten mecz Sebastian Szymański. Drugi z reprezentantów Polski popisał się kolejnym kapitalnym golem w barwach Fenerbahce. To szósty gol Szymańskiego dla Fenerbahce, a trzeci w rozgrywkach Super Lig. Kolejne trzy bramki dorzucił w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.
Sebastian Szymański na 4:0 podwyższył w 80. minucie. Akcja zaczęła się od dośrodkowania z prawego skrzydła do Michy’ego Batshuayia. Belg zagrał do Polaka, a reprezentant Polski nie miał problemów ze zwieńczeniem meczu.