Widzew Łódź po raz pierwszy od 24 lat pokonał Legię Warszawa. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w doliczonym czasie gry Fran Alvarez. Wybuch radości był tak wielki, że komentatorowi Radia Widzew puściły emocje, aż przeklął, komentując trafienie.
Ostatni raz Widzew Łódź pokonał Legię Warszawa 15 kwietnia 2000 r. Tym większa radość towarzyszyła kibicom RTS-u po niedzielnym zwycięstwie 1:0. Trafienie na wagę trzech punktów zdobył w doliczonym czasie gry Fran Alvarez, który uderzył z kilkunastu metrów.
Do fetujących gola kibiców Widzewa dołączył komentator Radia Widzew – medium fanów RTS-u relacjonującego bieżące wydarzenia łódzkiego klubu. Emocje puściły mu do tego stopnia, że z jego ust wymknęło się wulgarne słowo.
„Dośrodkowanie Klimka na Rondicia, ale… Strzel to. I jest! Jest! Gol! Gol! Gol! Jest! Jest! Jest! Jest! Jest gol! Gol! Nie wiem, kto strzelił gola, ale jest, k***a, gol! Jest gol! Ale niewiarygodne, co się teraz…” – krzyczał Marcin Guzewicz.
Po meczu Marcin Guzewicz przeprosił za to, że poniosły go emocje. „Bardzo wszystkich przepraszam za słowo na „k”, ale to tylko emocje” – napisał w serwisie „X”. Zerkając w komentarze, można uznać, że kibice nie mają mu za złe.