To nie zdarza się często! Bramkarz Pogoni Mogilno popisał się bramką wyrównującą w ostatniej akcji meczu. Paweł Mroziński zwieńczył prawdziwy dreszczowiec w czwartej lidze kujawsko-pomorskiej. I to w jakim stylu.
Bramki golkiperów w doliczonym czasie gry są esencją futbolu, zwłaszcza gdy kończy je ostatni gwizdek sędziego. Dokonał tego bramkarz czwartoligowej Pogoni Mogilno Paweł Mroziński, który zdobył gola uderzeniem wolejem, jakiego nie powstydziłby się Robert Lewandowski.
Kibice zgromadzeni na stadionie w Mogilnie oglądali prawdziwy dreszczowiec, bowiem Pogoń Mogilno do 83. minuty przegrywała 0-2, wtedy do roboty wzięli się gospodarze i zdobyli gola kontaktowego. W 86. minucie meczu sędzia ukarał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną zawodnika Pogoni. 94. minuta przyniosła groźną kontrę, którą zastopował przytomnym wyjściem niewątpliwy bohater spotkania – Paweł Mroziński, który 3 minuty później, w 97. minucie meczu, popisał się fantastycznym wolejem. Golkiper wprowadził cały zespół i fanów w szał radości. Tym większy, gdy sędzia ogłosił zakończenie meczu.
Dzięki remisowi w 21. kolejce Pogoń Mogilno utrzymała miejsce na podium czwartoligowych rozgrywek. Start Pruszcz zajmuje 9. miejsce.