Bramkarz Rakowa wrogiem publicznym numer jeden. „Życzą mu kontuzji, chorób, nazywają go zdrajcą”

autorstwa redakcja, 1 rok temu

Bramkarz Rakowa Częstochowa, Vladan Kovacević, niedawno zmienił reprezentację Bośni i Hercegowiny na Serbii, przez co, jak donoszą serbskie media, spadła na niego ogromna fala krytyki.

Vladan Kovacević reprezentuje barwy Rakowa Częstochowa od lipca 2021 roku. W tym sezonie PKO Ekstraklasy wystąpił w 19 spotkaniach i w 12 zanotował czyste konto. Mimo dobrej formy i bycia czołowym bramkarzem ligi Kovacević nie może liczyć na grę w reprezentacji Bośni i Hercegowiny. To skłoniło go do zmiany barw narodowych. Przez to naraził się na ogromy hejt ze strony Bośniaków.

Bramkarz przyszedł na świat 11 kwietnia 1998 roku w Banja Luce, w mieście leżącym w Bośni i Hercegowinie, mimo to stanowi stolicę regionu Republiki Serbskiej i jest dużym skupiskiem Serbów. Wielu mieszkańców posiada dwa obywatelstwa – serbskie i bośniackie.

Vladan Kovacević do tej pory zakładał koszulkę reprezentacji młodzieżowych Bośni i Hercegowiny, ale nigdy nie dostąpił zaszczytu występu w dorosłej kadrze, mimo że otrzymywał powołania od selekcjonerów. Bramkarz Rakowa nie stanowił dla nich pierwszego wyboru. To wpłynęło na jego decyzję.

W ubiegłym tygodniu Serbski Związek Piłki Nożnej poinformował o tym, że bramkarz Rakowa Częstochowa oficjalnie zmienił barwy narodowe. Kovacević stanie przed szansą debiutu już w marcowych spotkaniach kadry, kiedy Serbia podejmie Litwę i Czarnogórę w eliminacjach do mistrzostw Europy.

Według serbskich mediów do zmiany reprezentacji miał przekonywać selekcjoner, Dragan Stojković. Wydaje się, że Kovacević będzie miał dłuższą drogę do występów w pierwszym składzie, bowiem jego konkurentami będzie, znany z Lechii Gdańsk, Vanja Milinković-Savić z Torino, Predrag Rajković z Realu Mallorca i Marko Dmitrović z Sevilli.

Wedle serbskiego portalu „Kurir” decyzja nowego kadrowicza spotkała się w Bośni ze sporą falą nienawiści. – Obrażają go w najbardziej haniebny i brutalny sposób. To po prostu niewiarygodne, że administratorzy niektórych serwisów z Bośni i Hercegowiny pozwalają na mowę nienawiści w internecie. I to na gruncie narodowym i religijnym. Przeklinają jego serbskie korzenie, jego serbską matkę, życzą mu kontuzji i chorób, nazywają go zdrajcą… Jak nisko trzeba upaść, żeby pisać tak paskudne rzeczy o człowieku – twierdzą.