Znakomity był to mecz, fani Romy nie zapomną go nigdy. Rzymianie odczarowali niemoc z norweskim Bodo i po łatwym, lekkim i przyjemnym 4-0 meldują się w półfinale Ligi Konferencji. Obok trippletty Nicolo Zaniolo uwadze włoskich pismaków nie uszła piękna asysta Nicoli Zalewskiego.
Rzym czekał w czwartkowy wieczór na przełamanie z norweskim FK Bodø/Glimt. 10 straconych bramek z mistrzem Norwegii nie przystoi podopiecznym Jose Mourinho. A tyle stracili w trzech poprzednich meczach, mierząc się w grupie – raz przegrali aż 6-1, raz zremisowali 2-2 oraz przegrali 2-1 w pierwszym ćwierćfinałowym starciu w Skandynawii.
Do czterech razy sztuka. Swój udział w wysokim zwycięstwie miał Nicola Zalewski z akcentem na znakomitą akcję z 29. minuty, kiedy zgarnął bezpańską piłkę po rzucie rożnym sprzed swojego pola karnego i popędził na bramkę Bodo, przy okazji pokazując swoje wysokie umiejętności techniczne. Idealnie w tempo wypuścił piłkę do wybiegającego za plecy rywali Zaniolo, który nie miał problemów z finalizacją.
Wg Corriere dello Sport, Nicola Zalewski: „Dał pełen gracji spektakl, wprost trudno uwierzyć, że ma dopiero 20 lat i zagrał dopiero w drugim meczu w europejskich pucharach”. Dziennikarz rzymskiego dziennika ocenił jego występ na „7”.
Na różowych szpaltach La Gazzetty dello Sport Polak też zasłużył na „7”: „Dzieciak jest coraz lepszy na swojej flance. Jego asysta przy trzeciej bramce zasługuje na prawdziwe owacje”.
Najcieplej pod adresem Nicoli rozpisywał się dziennik Il Romanista, gdzie znajdziemy całą stronę z ocenami dla piłkarzy Romy zatytułowaną „Sapore di Zale”, czyli „Smak Zale”. Ocena? „8” i takie słowa: „Cała naprzód młodego Polaka”.
Tutaj cała akcja i asysta reprezentanta Polski. Panie Czesławie, cytując Ryszarda Peję – „chyba wiesz, co z tym zrobić?”.
Dzięki temu zwycięstwu „Giallorossi” awansowali do półfinału Ligi Konferencji, w którym zmierzą się w arcyciekawym meczu z Leicester City.