Wisła Kraków przegrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała w meczu 13. kolejki Fortuna 1. Ligi. Po spotkaniu Alan Uryga, kapitan „Białej Gwiazdy”, stanął przed kamerami Polsatu Sport i zwrócił uwagę na sposób, w jaki traktowani są kibice Wisły Kraków. Zaatakował władze ligi, które stoją z założonymi rękoma, podczas gdy fani z Krakowa są niewpuszczani na kolejne obiekty.
Trzy gole, czerwona kartka i trzecia porażka w sezonie Wisły Kraków
Wisła Kraków jechała do Bielska-Białej w roli faworyta. Mimo nieobecności wykartkowanego Goku (Hiszpan i tak nie mógłby zagrać przeciwko swojej byłej drużynie) dobrze rozpoczęła mecz 13. kolejki Fortuna 1. Ligi – w 21. minucie objęła prowadzenie po bramce Mikiego Villara. Podbeskidzie natychmiast odpowiedziało, w 23. minucie po błędach defensorów do wyrównania doprowadził Maksymilian Banaszewski. Kluczowa sytuacja dla obrazu gry miała miejsce w 30. minucie, gdy czerwoną kartką za bezmyślny faul nakładką został ukarany Kacper Duda. Wtedy to Podbeskidzie przejęło inicjatywę. W 42. minucie gospodarze powinni prowadzić, ale Raton wybronił rzut karny Kolenca. W doliczonym czasie gry bielszczanie wyszli zasłużenie na prowadzenie po bramce Bidy.
Kibice Wisły Kraków niewpuszczeni na stadion w Bielsku-Białej
Najwięcej przed spotkaniem w Bielsku-Białej znów mówiło się o kibicach Wisły Kraków. Po raz kolejny nie dostali zgody na wyjazd zorganizowaną grupą. Fani z Krakowa postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i pojechać do Bielska „nielegalnie”, kupując bilety na sektory fanów Podbeskidzia. Ostatecznie dotarło ich tam kilkaset, ale nie zostali wpuszczeni. Policja otoczyła ich kordonem. Trybuny w Bielsku-Białej świeciły pustkami, co wykluczałoby zachowania z kategorii „podwyższonego ryzyka”. Mimo to wiślacy spędzili cały mecz pod stadionem.
Sprawa ma związek z amatorskim turniejem piłkarskim w Radłowie. W jego trakcie doszło do zamieszek między kibicami czterech klubów – jeden z mężczyzn zmarł. Duża część środowiska kibicowskiego w Polsce zrzuciła winę na kibiców Wisły Kraków. Od tego momentu sektor gości przy Reymonta w Krakowie świeci pustkami, a także sektor przyjezdnych, gdy to Wisła udaje się w delegację. Spytany o temat przez Mateusza Migę z „TVP Sport” sekretarz generalny PZPN odparł, że to skomplikowany temat i kluby mają prawo odmawiać wiślakom przyjęcia na sektor gości w myśl przepisu, który powstał w… Krakowie jako podkładka pod derbowe spotkania pomiędzy Wisłą a Cracovią.
Kapitan Wisły Kraków: Albo ktoś się za to weźmie, albo ta liga nigdy nie ruszy do przodu
Po meczu z Podbeskidziem do sporu dołączył Alan Uryga, kapitan Wisły Kraków, nie gryzł się w język na antenie Polsatu Sport otwarcie podnosząc temat niewpuszczania kibiców „Białej Gwiazdy” na mecze w całej Polsce. – Bardzo bym prosił, żeby ktoś zwrócił uwagę, co dzieje się z naszymi kibicami. Tak nie może być, że po raz kolejny nie zostają wpuszczeni na mecz. To jest jakiś żart. Nie wiem, czy ktoś na górze sprawuje nad tym pieczę, władzę. Wymyślamy powody dzisiaj, w Lublinie czy w każdym innym meczu. To jest nieśmieszny żart. Jakaś odpowiedzialność zbiorowa. Dziwne sytuacje. To jest coś niesamowitego do czego my dopuszczamy. Dzisiaj kibice dojeżdżają pod stadion. Nawet nie wiem, czy dojechali. To jest absurd. Komuś dach przecieka. Ktoś ma remont. Komuś zagrażają. Albo ktoś się za to weźmie, albo ta liga nigdy nie ruszy do przodu – wypalił wyraźnie poruszony tematem Alan Uryga.