Kibice oburzeni zachowaniem Kamila Glika. Wystarczyło jedno zdjęcie. „Woli wspierać patologię”

autorstwa redakcja, 9 miesięcy temu

Kibice walczącej o utrzymanie w Ekstraklasie Cracovii bezlitośnie ocenili postawę Kamila Glika. Obrońca „Pasów” pojawił się na gali freak fightowej współorganizowanej przez Sławomira Peszkę organizacji „Clout MMA”. Tego samego dnia Cracovia grała z Koroną, były kadrowicz nie pojawił się w Kielcach ze względu na uraz.

Cracovia walczy o utrzymanie. W sobotę przy okazji 24. kolejki „Pasy” udały się na arcyważny wyjazd do Kielc, gdzie zremisowały 1:1 z będącą lekko nad kreską Koroną. Ważnym ogniwem zespołu Jacka Zielińskiego podczas wiosennej rundy miał być Kamil Glik. Stoper nabawił się jednak urazu, przez co wypadł na kilka tygodni z gry, przez co nie mógł pojawić się na boisku w stolicy województwa świętokrzyskiego.

Kibice Cracovii docenili postawę Kacpera Śmiglewskiego, który zaliczył 12 występów w tym sezonie PKO Ekstraklasy. 19-letni napastnik również zmaga się z kontuzją i było wiadomo, że nie wybiegnie na boisko w Kielcach, jednak postanowił pojawić się w sektorze gości razem z fanami z Krakowa, którzy licznie wspierali swoich ulubieńców na wyjeździe.

Sympatycy „Pasów” natychmiast zestawili zachowanie młodego piłkarza z postawą Kamila Glika. Była ostoja defensywy reprezentacji Polski tego samego dnia (wieczorem) pojawiła się na gali freak fightów współorganizowanej przez Sławomira Peszkę w Łodzi. Stoper pojawił się na zdjęciu z Mateuszem Borkiem, Piotrem Świerczewskim, Sławomirem Peszką czy Jackiem Góralskim. Przed panami stoi gęsto zastawiony stół, na którym wyróżniają się dwie butelki mocnego alkoholu, energetyki i inne napoje.

W sieci zaroiło się od komentarzy. „Kamil Glik (rocznik 1988) – żywa legenda i ktoś, kto miał być ambasadorem, woli wspierać pato-gale, robić zdjęcia przy stoliku pełnym flaszek, kiedy jego klub walczy o utrzymanie…” – napisał dziennikarz „Weszło” Piotr Rzepecki. Wtórowali mu fani mówiący o „promowaniu patologii” i wytykający mało sportową scenerię zdjęcia. Jeden z użytkowników portalu „X” napisał o lekceważeniu klubu i kolegów z zespołu, domagał się rozwiązania kontraktu i postawienia na młodzież, która (jak Śmiglewski) świeci przykładem.