Kibice Wisły Kraków przechodzą do ofensywy! Uderzają w sterników. „Żerujesz na miłości”

autorstwa redakcja, 2 lata temu

Kibice Wisły Kraków mają dość, stanowczym oświadczeniem dają wyraz swojego niezadowolenia z ruchów władz klubu. Nagrabić sobie, to mało powiedziane. Każde kolejne posunięcie sterników wprowadza w zakłopotanie i naraża fanów na pośmiewisko środowiska piłkarskiego. „Żądamy zmian. Żądamy osób z odpowiednimi kompetencjami wśród pełniących najbardziej odpowiedzialne funkcje w klubie” – czytamy.

Ostatnie ruchy władz Wisły Kraków trójki współwłaściciel – Jarosława Królewskiego, Jakuba Błaszczykowskiego, Tomasza Jażdżyńskiego – do spółki z prezesem i wiceprezesem – Dawidem Błaszczykowskim i Maciejem Bałazińskim – narażają na kibiców „Białej Gwiazdy” na drwiny od kibiców z całej Polski.

W poniedziałek piątka sterników zorganizowała konferencję prasową, okrzykniętą przez wielu jako kompromitującą. Po spadku kibice oczekiwali planu odbudowy, konkretnych działań, jakie zaproponuje zarząd. Dostali festiwal absurdów przyprawionych przeprosinami i aroganckimi sformułowaniami wpisującymi się w „syndrom oblężonej twierdzy”.

Włodarze zapowiadali, że zbliżą się do fanów i chętnie wsłuchają się w ich głos. Klub rozesłał ankietę, która jeszcze bardziej rozsierdziła sympatyków „Białej Gwiazdy”. Pytanie o ceny karnetów na nadchodzący w niesmaczny sposób chciały wybadać, jakie nastroje panują wśród nich i czy chętnie pozbędą się kilku stówek więcej, byle zapewnić szybki awans do Ekstraklasy.

Reakcją na kiepsko sformułowaną ankietę były przeprosiny, które powiększyły tylko zażenowanie działaniami. Klub udostępnił filmik z Kasią „sztuczną inteligencją z Marsa”. Deep fake’owa postać czytająca komunikat w trzech językach wystawiła klub na pośmiewisko.

Tym razem głos w sprawie zabrali kibice Wisły Kraków, którzy mają już tego wszystkiego po dziurki w nosie. Stanowczym oświadczeniem w mediach społecznościowych żądają szeroko zakrojonych zmian w klubie.

Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem, prezesem, bądź po prostu inną osobą mającą wpływ na losy klubu piłkarskiego. Klubu, który właśnie spierdolił się z Ekstraklasy, co było olbrzymim ciosem dla społeczności kibicowskiej. Mając dodatkowo świadomość, że już w wyższej lidze wasze karnety były dość drogie, ludzka przyzwoitość nakazywałaby zwyczajnie obniżyć ceny na I ligę.

Ale coś nie działa. Pewne styki się przepalają. Robisz więc ankietę, sondując nastawienie do cen karnetów wśród kibiców. Już sam w sobie ten pomysł był nie najlepszy, ale pal sześć.

Układasz pytania i odpowiedzi. Puszczasz wodze fantazji i próbujesz wymusić odpowiedzi takie, jakie Ci się marzą, wjeżdżając kibicom na ambicję, odwołując się do ich uczucia do klubu. Żerujesz na miłości kibica. Żenujące.

Bardzo się cieszymy zarządzie, że wspieracie Wisłę pożyczkami pozwalającymi na funkcjonowanie klubu. Wciąż chyba zapominacie jednak, że największym sponsorem klubu w ostatnich latach są kibice.

Ankieta to kolejny plaskacz właśnie dla nas, fanów, zaraz po konferencji. Jałowej, nic nie wnoszącej, wkurwiającej tylko dodatkowo społeczność.

Czy ustalono, czemu trener Brzęczek zdobył tak mało punktów poza wnioskiem, że Gulę zwolniono zbyt późno?

Czy ktoś odpowiedział personalnie za transfery takich magików jak Zan Medved, Souleyman Koné, Tim Hall, David Mawutor, Elvis Manu, Jan Kliment czy Michal Škvarka?

Czy ktoś odpowiedział personalnie za podpisanie kontraktów z takimi Panami Piłkarzami jak Paweł-Gliwice-Kieszek, Sebastian Ring?

Czy nasza drużyna doczeka się napastnika? Czy zarząd ma jakikolwiek plan działania?

Żądamy zmian. Żądamy osób z odpowiednimi kompetencjami wśród pełniących najbardziej odpowiedzialne funkcje w klubie.

Trzymamy kciuki za nowych piłkarzy, bo co nam pozostało. Ale nadziei nam kibicom nie przybywa. W zamian dostajemy ciągle w twarz.

Ultra Wisła