Piłkarskie jaja w Ekstraklasie. Skopał karnego. Dosłownie [WIDEO]

autorstwa redakcja, 1 rok temu

Kibice zgromadzeni w Płocku, gdzie Wisła podejmowała Pogoń Szczecin, byli świadkami efektownych parad bramkarskich, słupków i poprzeczek, a także kuriozalnego zdarzenia, kiedy Sebastian Kowalczyk popełnił niespotykany błąd techniczny podczas wykonywania rzutu karnego.

Wisła Płock poszukiwała przełamania po fatalnym początku rundy wiosennej PKO Ekstraklasy – trzech porażkach z rzędu. Pogoń Szczecin również nie może zaliczyć początku rundy do udanych, bowiem zaczęła od dwóch porażek, wygrała z Wartą Poznań w ostatnim spotkaniu 3:1.

Do przerwy kibice zgromadzeni w Płocku nie doczekali się bramek, ale na brak emocji nie mogli narzekać. Obok efektownych zagrań doszło do kuriozalnego wydarzenia w 55. minucie, kiedy w szesnastce faulowany był Luka Zahović. Sędzia wskazał jedenasty metr. Do piłki podszedł Sebastian Kowalczyk. Trafił do siatki po nieczystym strzale. Zaczął już nawet celebrację bramki. Na szczęście arbiter VAR przyjrzał się momentowi strzału. Piłkarz Pogoni Szczecin w trakcie kopnięcia poślizgnął się i odbił piłkę od obu nóg. Gol został więc anulowany, a Wisła wznowiła grę rzutem wolnym.

Decydujący moment spotkania nadszedł w 94. minucie, gdy na strzał spoza pola karnego zdecydował się Wahan Biczachczian. Ormianin pokonał Krzysztofa Kamińskiego i zapewnił szczecinianom zwycięstwo, dzięki któremu pozostają w walce o możliwość gry w eliminacjach do europejskich pucharów.