Wyjazdowa ekipa Puszczy Niepołomice zaprezentowała się po raz pierwszy w PKO Ekstraklasie. Od razu wywołali zaskoczenie. Wyjazdy zazwyczaj kojarzą się z demolką sektorów lub szybkim obklejaniem ich wlepkami. Kibice „Żubrów” wyznaczają nowe standardy i to mimo porażki 2:3 zaprezentowali godne pochwały zachowanie.
Puszcza Niepołomice po raz pierwszy w historii awansowała na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju. Ubiegły sezon Fortuna 1. Ligi zakończyła na 5. miejscu, przez co musiała przejść przez baraże, w których najpierw uporała się z Wisłą Kraków, by później w finałowym barażu pokonać Termalikę Bruk-Bet Nieciecza po dogrywce.
Podopieczni Tomasza Tułacza rozpoczęli sezon od przegranej w Łodzi, gdzie mierzyli się z Widzewem. Beniaminek zaprezentował ofensywny futbol, ale mimo uzyskania prowadzenia po spektakularnej bramce Artura Siemszaki, musieli uznać wyższość gospodarzy, którzy później odpowiedzieli trzema bramkami. Puszczę stać było jeszcze na kontaktowe trafienie 9. minucie doliczonego czasu gry – mecz skończył się wynikiem 3:2 dla Widzewa.
W sektorze gości stawiła się kilkudziesięcioosobowa delegacja z Niepołomic. Po spotkaniu Stowarzyszenie Puszcza23 pochwaliło się rzadkim zjawiskiem podczas wyjazdów w PKO Ekstraklasie. Fani „Żubrów” poszli drogą Japończyków – posprzątali śmieci w całym swoim sektorze. – Widzew, gratulujemy wygranej i dziękujemy za nasz pierwszy mecz w Ekstraklasie w atmosferze piłkarskiego święta. Pozostawiamy po sobie sektor w pięknym stanie, tak jak go dla nas przygotowaliście – powodzenia i do zobaczenia u nas, w Niepołomicach – czytamy na Twitterze.
W 2. kolejce PKO Ekstraklasy Puszcza Niepołomice zagra z Jagiellonią w Białymstoku. W 3. kolejce będzie gościć na stadionie Cracovii (tymczasowy stadion, dopóki nie uda się dopasować obiektu w Niepołomicach do standardów ligowych) mielecką Stal.