Kapitalna seria zwycięstw Górnika Zabrze trwa. Zabrzanie pokonali w meczu przedostatniej kolejki PKO Ekstraklasy 2:1 Pogoń Szczecin dzięki bramce Lukasa Podolskiego w doliczonym czasie gry. To ich szóste ligowe zwycięstwo z rzędu.
Mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze a Pogonią Szczecin od początku przypominał pojedynek bokserski. Wymiana ciosów pod obiema bramkami, wysoka intensywność i bezpośredni futbol przysporzyły sporych emocji kibicom zgromadzonym w sobotnie popołudnie przy Roossvelta.
Górnik Zabrze jako pierwszy umieścił piłkę w bramce. Lukas Podolski przełożył ją na swoją ulubioną lewą nogę, potężnym strzałem uderzył pod poprzeczkę. Radość trwała krótko. Tomasz Kwiatkowski i zespół VAR wychwycili pozycję spaloną u Daisuke Yokoty, dlatego bramka nie została uznana.
W 78. minucie Górnik faktycznie objął prowadzenie. Po główce Lukasa Podolskiego piłkę odbił Dante Stipica z Pawłem Stolarskim. Sędzia wychwycił rękę tego drugiego, więc podyktował rzut karny. Do „11” podszedł Szymon Włodarczyk. Najskuteczniejszy zawodnik Górnika zdobył dziewiątą bramkę. To jego pierwsze trafienie od lutego.
Goście w wielu fragmentach prezentowali się lepiej od gospodarzy. Długo pachniało golem, ale nie potrafili zamienić okazji na bramki aż do 83. minuty, kiedy szybka akcja Pontusa Almqvista zakończyła się golem Sebastiana Kowalczyka.
Górnik Zabrze rozdrażniony takim obrotem spraw przeszedł do ofensywy. Najpierw Lukas Podolski uderzył w poprzeczkę. Później po znakomitej centrze i strzale z powietrza w doliczonym czasie gry wyprowadził zabrzan na prowadzenie.
Dzięki szóstej wygranej z rzędu Górnik Zabrze zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli. Pogoń Szczecin straciła miejsce na podium na rzecz Lecha Poznań.