Strzał życia przywrócił Wiśle nadzieje na awans. Strzelec aż złapał się za głowę [WIDEO]

autorstwa redakcja, 12 miesięcy temu

Piłkarze Wisły Kraków po porażce z ŁKS-em wrócili na zwycięską ścieżkę dzięki zwycięstwu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 2:1. Wiślacy awansowali na pozycję wicelidera rozgrywek Fortuna 1. Ligi. Zwycięską bramkę zdobył Bartosz Jaroch spektakularnym strzałem w okienko bramki. To był strzał życia. Gol stadiony świata. Strzelec aż złapał się za głowę.

Wydawało się po pierwszy siedmiu noworocznych kolejkach Fortuna 1. Ligi, że Wisła Kraków obrała kurs na pewny awans do PKO Ekstraklasy, bowiem piłkarze „Białej Gwiazdy” wygrali wszystkie wiosenne starcia. Później zaczęli grać w kratkę i przegrywać na wyjazdach z drużynami z czołówki tabeli – Puszczą Niepołomice, Ruchem Chorzów i w ostatnim tygodniu z ŁKS-em.

Mecz 31. kolejki Fortuna 1. Ligi pomiędzy Wisłą Kraków i Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zapowiadał się jako starcie ostatniej szansy na bezpośredni awans wiślaków do PKO Ekstraklasy. Gospodarze skorzystali z niej i udowodnili, że doping kibiców potrafi dodać im skrzydeł. Końcowy wynik 2:1 nie oddaje pełnej dominacji krakowian, którzy raz po raz marnowali świetne okazje.

Początkowo wydawało się, że spotkanie będzie wyrównane i obfitujące w dużą liczbę fauli i kartek. O ile pierwszą połowę można uznać za wyrównaną, z lekkim wskazaniem na „Białą Gwiazdę”, o tyle druga uwidoczniła pełną dominację Wisły. Nawet nerwowo sędziujący Paweł Raczkowski nie był w stanie wybić gospodarzy z uderzenia.

Pierwsza bramka padła po znakomitej asyście Luisa Fernandeza, który uruchomił w 10. minucie znakomitym lobem Mikiego Villara.

Termalica szybko odpowiedziała po fatalnej stracie Jamesa Igbekeme przed swoją bramką. Strzelcem gola w 22. minucie był Kacper Karasek.

W drugiej połowie to wiślacy dominowali, ale marnowali „setkę” za „setką”. Impas strzelecki przełamał dopiero Bartosz Jaroch. Były piłkarz Podbeskidzia popisał się w 60. minucie niesamowitym uderzeniem zza pola karnego w samo okienko bramki strzeżonej przez Loskę. Strzelec aż sam nie mógł uwierzyć w to co się stało. Chwilę po bramce złapał się za głowę, jak połowa stadionu.

Dzięki zwycięstwu Wisła Kraków wskoczyła na pozycję wicelidera rozgrywek Fortuna 1. Ligi. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki, w których „Biała Gwiazda” zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała na wyjeździe, z Zagłębiem Sosnowiec u siebie i Górnikiem Łęczna na wyjeździe. Wiślacy muszą zerkać na rywali, bowiem mają tylko jeden punkt przewagi nad Ruchem Chorzów, który w tej kolejce zmierzy się z Arką Gdynia i dwa „oczka” więcej od Puszczy Niepołomice – przed nią mecz z GKS-em Katowice.