„To jest kompromitacja”. Jacek Zieliński zaatakował sędziego Sylwestrzaka

autorstwa redakcja, 1 rok temu

Podczas konferencji po meczu Cracovia – Widzew Jacek Zieliński mocno stopował się, żeby nie obrazić sędziego Damiana Sylwestrzaka. Nie do końca się udało, bo padły słowa o kompromitacji i niezrozumiałych decyzjach.

Cracovia w 26. kolejce PKO Ekstraklasy mierzyła się z Widzewem Łódź. Padł remis 1-1, ale obie ekipy mogły sięgnąć po wygraną. Bramki padały w końcowych 10 minutach. Gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce Takuto Oshimy, łodzianie wyrównali po rzucie karnym w doliczonym czasie gry.

– Gdybym miał wygłosić komentarz od serca, to podejrzewam, że byłbym za chwilę zawieszony, więc będę się lekko gryzł w język i ważył słowa. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie i jak nigdy zasłużyliśmy na zwycięstwo. Dominowaliśmy, byliśmy zespołem lepszym. Dlaczego nie wygraliśmy? Po pierwsze popełniliśmy błąd, wpuszczając zawodników Widzewa w nasze pole karne. Po drugie parę decyzji pana Sylwestrzaka było wręcz niezrozumiałych – powiedział podczas konferencji pomeczowej trener Cracovii Jacek Zieliński.

W pierwszej połowie spotkania Mateusz Żyro kopnął piłką w rękę Serafina Szoty. Później sfaulowany w polu karnym był Jewhen Konoplanka. Sędzia, zamiast podyktować jedenastkę, pokazał żółtą kartkę Ukraińcowi za „symulkę”.

– Może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego sędzia nie podyktował rzutu karnego za zagranie piłki ręką przez Szotę?! Tłumaczenie w przerwie, że nie ma przewinienia, gdy zawodnik trafia kolegę z drużyny w rękę, to jest dla mnie kompromitacja! To jest błąd techniczny. Na szkoleniach sędziowie nas informowali, że w takich sytuacjach to jest zawsze rzut karny – oburzał się.

– Oczywiście przemawia przeze mnie rozżalenie, złość, frustracja. Mamy też pretensje do siebie i nie jest tak, że za wynik winię sędziego, ale parę jego decyzji w życiu się nie obroni. Mogą mnie karać, nie karać. Mówię, co myślę – podsumował szkoleniowiec Cracovii.

Widzew Łódź z 38. punktami zajmuje 6. miejsce w PKO Ekstraklasie. Cracovia ma trzy „oczka” mniej i jest pozycję niżej.