Totalna demolka na stadionie Widzewa. Straty liczone w setkach tysięcy

autorstwa redakcja, 1 rok temu

Kibice Lecha Poznań zdemolowali sektor gości po wygranym meczu ich drużyny 2:1 z Widzewem Łódź. Zniszczenia dotyczą toalet, krzeseł i punktu gastronomicznego. Media twierdzą, że ekipę z Poznania w niszczeniu stadionu wspierali sympatycy ŁKS-u. Widzew szacuje straty na setki tysięcy złotych.

Hitowy mecz Widzewa Łódź z Lechem Poznań kończył 25. kolejkę PKO Ekstraklasy. Długa część meczu rozczarowywała. Piłkarze rozkręcili się dopiero w drugiej połowie, gdy Widzew zdobył bramkę na 1:0. Na co Lech zareagował w najlepszy możliwy sposób. Wystarczyło mu kilka minut, by odrobić stratę i ostatecznie wyjść na prowadzenie 2:1, dzięki czemu wygrali całe spotkanie.

Równie gorąco, jak od 70. minuty na boisku było na trybunach, tyle że od początku. Fani Widzewa zaprezentowali wulgarną oprawę „Coś miałaś, ale już tego nie masz”. Chodziło o flagę Lecha Poznań „Fanatycy Kolejorza”, która później została spalona na sektorze.

Być może to wywołało reakcję łańcuchową. Kibice Lecha zniszczyli toalety, punkt gastronomiczny i siedziska na sektorze gości. Zdjęcia demolki pokazał na Twitterze dziennikarz TVP Łódź Marcin Szypszak. – Tak wygląda stadion Widzewa Łódź po wizycie bandytów, mieniących się „kibicami” Lecha Poznań. Wydatnie wspierała ich chuliganerka ŁKS-u. Zniszczenia w setkach tys. Sektor gości na stadionie w Łodzi będzie zamknięty do końca sezonu! Wstyd! Serio Lech, wy chcecie do Europy? – napisał, opisując zdewastowany obiekt. Widać z nich, że najbardziej ucierpiały toalety.

Według Łódzkiego Sportu fanów Lecha wspierali sympatycy ŁKS-u. Miało być ich aż 900. Jak podaje Marcin Szypszak, zniszczenia mogą sięgać setek tysięcy złotych.

Sprawcy demolki na stadionie Widzewa byli zamaskowani – przez cały mecz ekipa wyjazdowa Lecha miała ubrane kominiarki w klubowych barwach, co może utrudnić weryfikację sprawców.