Boniek wbił szpilkę Wiśle Kraków. Zestawił ją z San Marino

autorstwa redakcja, 2 lata temu

Zbigniew Boniek w programie „Prawda Futbolu” nie gryzł się w język, cedząc słowa pod adresem Wisły Kraków, zestawił ją z najsłabszą reprezentacją w Europie. – San Marino też przed meczem wie, jak grać z przeciwnikiem, ale potem wykonawcy są, jacy są – stwierdził były prezes PZPN.

[the_ad id=”3886″]

Wisła Kraków na dwie kolejki przed końcem sezonu Ekstraklasy musi liczyć na cud. Krakowianie tracą do bezpiecznej strefy cztery punkty. W meczu 32. kolejki zremisowali z Jagiellonią Białystok 0-0. Na konferencji pomeczowej Jerzy Brzęczek wyraził zaniepokojenie złą sytuacją, w jakiej znalazła się drużyna.

– Czułem, że mogą być ciężary, jak posłuchałem wywiadu przed meczem z panem Królewskim. Widać było u niego smutek, niepewność, nerwowość. Wisła miała wszystko w swoich rękach. Wystarczyło wygrać ten mecz, by czuć się fantastycznie psychicznie – skomentował bezbramkowy remis w programie „Prawda Futbolu” Zbigniew Boniek.

Były prezes PZPN nie szczędził słów krytyki względem jakości gry Wisły Kraków. Pokusił się na wyraziste zestawienie z San Marino. – Wiśle brak jakości. Ta drużyna ma pomysł, chce coś robić, ale na koniec w piłce liczy się jakość piłkarzy. San Marino też przed meczem wie, jak grać z przeciwnikiem, ale potem wykonawcy są, jacy są – wyznał Zbigniew Boniek.

Jerzy Brzęczek, nawet gdyby jakimś cudem utrzymał klub z Reymonta w Ekstraklasie, nie zaliczy początku pracy w Krakowie do szczególnie udanych. Do tej pory w dziesięciu meczach zanotował kiepski bilans – zwyciężył tylko raz, do tego zaliczył sześć remisów i trzy porażki. Od blisko 40 lat nie było w grodzie Kraka trenera, który zacząłby swoją przygodę z drużyną w tak słabym stylu.

Mimo to wiceprezydent UEFA za katastrofalną postawę drużyny nie obwinia trenera, uważa, że krytyka powinna spaść na piłkarzy. – Czy mecze wygrywają trenerzy? Trener Brzęczek wygrał jeden mecz. Widzę tę narrację, ale jej nie rozumiem. Od czego są piłkarze? Trener jest ważnym czynnikiem, pomaga chłopakom, ale za mecz odpowiedzialni są zawodnicy. Jest tak wielu obcokrajowców i oni mają zero stresu. Jestem ostatnim, który będzie bronił Jurka, bo nie ma potrzeby, żeby go bronić – stwierdził Boniek.

Przed „Białą Gwiazdą” mecze z Radomiakiem Radom i Wartą Poznań. Krakowianie muszą liczyć też na potknięcia rywali. Jeśli Zagłębie Lubin przegra oba mecze – z walczącymi o mistrzostwo Rakowem i Lechem – to do utrzymania wystarczą Wiśle cztery oczka.