Boruc wymachiwał szablą na „Żylecie”. Stadion opustoszał, został wymowny napis

autorstwa redakcja, 3 lata temu

Kibice Legii Warszawa przed meczem z Cracovią urządzili nieoficjalne pożegnanie Arturowi Borucowi. Cała „Żyleta” skandowała „Artur Boruc”. Jak informuje klub, oficjalne pożegnanie ma nastąpić kiedy indziej. W 10. minucie meczu z Cracovią trybuny niemal opustoszały. W ten sposób kibice wyrazili niezadowolenie z wyników.

[the_ad id=”3886″]

„Artur Boruc” głośno skandowali w kierunku golkipera, który pojawił się na sektorze najbardziej zagorzałych kibiców Legii Warszawa. Gdy wszedł na „gniazdo”, skąd kierowany jest doping przy Łazienkowskiej, otrzymał pamiątkową szablę. Były reprezentant Polski wymachiwał nią w geście podziękowań.

Kibice Legii uhonorowali go już teraz, gdyż nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu ze strony klubu, kiedy mogą spodziewać się pożegnania legendy klubu z prawdziwego zdarzenia. Tuż przed meczem na twitterowym koncie „Legionistów” pojawiła się informacja, jakoby toczyły się zaawansowane rozmowy w kwestii sparingpartnera, z którym pożegnają Artura Boruca.

Wokół Boruca wybuchło spore zamieszanie, gdy 13 lutego w niesportowy sposób zachował się względem zawodnika Warty Poznań, przez co wyleciał z boiska i otrzymał karę zawieszenia oraz pieniężną od Komisji Ligi. Sęk w tym, że nikt nie kwapił się do zapłaty, dlatego też bramkarz nie zagrał do końca sezonu.

W 10. minucie meczu Legia Warszawa – Cracovia kibice gospodarzy postanowili zaprotestować. Najzagorzalsi fani wyszli ze stadionu przy Łazienkowskiej, a cała „Żyleta” świeciła pustkami. No poza tym transparentem: „Pusto wszędzie, głucho wszędzie, 17. porażek, pucharów nie będzie”.

Pustostan utrzymywał się 17. minut. To bolesna liczba dla każdego kibica, gdyż właśnie tyle ma na swoim koncie „Legioniści”. Gorzej być nie mogło. Nawet Wisła Kraków i Górnik Łęczna nie poniosły tylu porażek. Tylko Zagłębie Lubin osiągnęło podobny wynik.

Legia Warszawa wygrała 3-0 z Cracovią Kraków i zakończyła sezon 10. miejscu w tabeli Ekstraklasy.