Lech strzelił gola, ale kibice go nie widzieli. Nagranie tej sytuacji jest hitem [WIDEO]

autorstwa redakcja, 1 rok temu

Kibice Lecha Poznań przedstawili szerszej publiczności sposób kibicowania, który zakłada, że fani odwracają się plecami do boiska, łapią się za barki i podskakują. Fani „Kolejorza” zaprezentowali „Poznań” wczoraj w 19 minucie i 22 sekundzie meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Przez to około 40 tysięcy widzów nie widziało bramki na 1:1 z Fiorentiną autorstwa Kristoffera Velde. Nagranie tego momentu jest hitem.

Unikalny sposób kibicowania szybko podchwycili kibice Manchesteru City. Zyskał popularność po meczu w 2010 roku, gdy Lech mierzył się z „The Citizens” w fazie grupowej Lig Europy. Angielscy fani nie mogli wyjść z podziwu, kiedy sympatycy „Kolejorza” nagle odwracają się tyłem do murawy, łapią się za barki i podskakują. Teraz ochoczo prezentują go po zwycięstwach czy bramkach swoich pupili. Niedawno nakryto Erlinga Haalanda robiącego „Poznań” w loży VIP.

Czwartkowy mecz z Fiorentiną to dla kibiców Lecha Poznań okazja do zaprezentowania swoich umiejętności na Półwyspie Apenińskim. Fani „Kolejorza” zaprezentowali imponującą kartoniadę, która tworzyła napis w języku włoskim: „Forza Lech”.

Dodatkowo w związku z ćwierćfinałową potyczką klub zorganizował specjalną akcję. Spiker na stadionie przy Bułgarskiej w 19 minucie i 22 sekundzie zaprosił wszystkich fanów, by zrobili „Poznań”. Efekt jest imponujący.

Lech Poznań przegrywał już po czterech minutach po bramce Arthura Cabrala. Gdy piłkarze Lecha zdobyli bramkę wyrównującą, kibice robili „Poznań”, Kristoffer Velde doprowadził do wyrównania i praktycznie nikt nie widział tej bramki.