Manuel Arboleda dosadnie skrytykował zatrudnienie Mariusza Rumaka w Lechu Poznań. Kolumbijczyk porównał go do Smudy i Michniewicza. Teraz trener „Kolejorza” zabrał głos i wbił kilka szpilek byłemu stoperowi Lecha. – Ktoś kiedyś musiał powiedzieć Manuelowi, że nie podpisze kontraktu i byłem to ja. Widać bardzo głęboko, że to w nim siedzi – stwierdził.
Manuel Arboleda w rozmowie z Jakubem Kłyszejką z „TVP Sport” powiedział wprost, że jego zdaniem Mariusz Rumak „nie jest dobrym człowiekiem”. Były stoper Lecha Poznań nie gryzł się w język, używając mocnych słów skierowanych do jego byłego trenera. Jego zdaniem powrót na ławkę trenerską Rumaka, to dla klubu „masakra i katastrofa”. Zdaniem Kolumbijczyka nie potrafi utrzymać dobrej atmosfery w zespole, głównie przez to, że nie umie rozmawiać z piłkarzami. Pojawiło się też niepochlebne porównanie do Michniewicza i Smudy.
Na konferencji prasowej po meczu z Wartą Poznań, wygranego przez Lecha 2:0, nie mogło zatem zabraknąć pytania o słowa byłego stopera „Kolejorza”.
– Nie wiem, dlaczego TVP zadzwoniło do Arboledy. Łatwo jest trafić w człowieka, który nie do końca miał po drodze z trenerem, wtedy kiedy trener ma problem. Czytam o nim, że to była ikona. To bardzo dobry piłkarz, ale znam wielu lepszych piłkarzy, którzy tu grali i mogą w dużo lepszy sposób wypowiadać się o sytuacji „Kolejorza”, ale to tylko taka mała dygresja – odpowiedział na krytykę Rumak.
Po chwili dodał: – Ktoś kiedyś musiał powiedzieć Manuelowi, że nie podpisze kontraktu i byłem to ja. Widać bardzo głęboko, że to w nim siedzi.
Manuel Arboleda reprezentował barwy Lecha w latach 2008-2014, wystąpił w 150 meczach, zdobywał dwa mistrzostwa Polski.