Pierluigi Collina ocenił występ Szymona Marciniaka. „Drugi po papieżu”

autorstwa redakcja, 1 rok temu

Zewsząd spływają pochwały dla Szymona Marciniaka za występ w finale mistrzostw świata. Do grona zachwyconych postawą Polaka dołączył Pierluigi Collina, szef sędziów FIFA. O jego reakcji dowiedzieliśmy się dzięki Zbigniewowi Bońkowi, który odebrał telefon od Włocha w trakcie programu „Prawda Futbolu”.

Szymon Marciniak razem ze swoim zespołem sędziowskim w składzie: Tomasz Listkiewicz, Paweł Sokolnicki (sędziowie liniowi) oraz Tomasz Kwiatkowski (odpowiedzialny za VAR), zbierają pozytywne recenzje za występ w finale mundialu, mimo że mieli do czynienia z niezwykle zaciętym meczem. Sędzia z Płocka przez 120 minut aż trzykrotnie wskazywał na „wapno”. W decydującym momencie wypatrzył symulację w polu karnym Argentyńczyków. Jedyne wątpliwości budziły kwestie braku żółtych kartek dla kilku argentyńskich zawodników.

Po meczu w programie „Prawda Futbolu” u Romana Kołtonia gościł Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN, znany z licznych kontaktów we Włoszech, w pewnym momencie wyciągnął telefon. Okazało się, że dzwoni Pierluigi Collina, obecnie szef sędziów FIFA, w przeszłości prowadził finał mundialu w 2002 roku. Panowie wymienili kilka zdań nt. pracy polskiego zespołu sędziowskiego.

Pierluigi Collina był pełen podziwu dla sędziego Ekstraklasy: – Szymon Marciniak był dzisiaj większy od technologii. Podejmował nieprawdopodobnie trafne decyzje. Dzisiaj Marciniak jest drugim najważniejszym Polakiem po papieżu – powiedział do Zbigniewa Bońka.

W gronie podzielających entuzjazm Włocha znalazł się także inny znany, zwłaszcza w Polsce, Howard Webb. W rozmowie z „WP SportoweFakty” stwierdził, że: – Był fantastyczny. Na wielkie brawa zasłużył cały zespół sędziowski. Decyzje co do spalonych w kluczowych momentach, jak choćby przy trzecim golu, były świetne. To był wspaniały występ polskich arbitrów, a co do Szymona, to podkreślę to jeszcze raz, top! – skwitował.

Pojawiają się odosobnione głosy, wedle których polski zespół sędziów nie poradził sobie z wyzwaniem. Pochodzą z Francji. Wśród rozgoryczonych znajdziemy Oliviera Giroud – zdjętego jeszcze w pierwszej połowie spotkania przez selekcjonera Francji, Patrice’a Evry – byłego reprezentanta Francji, a także z dziennika „L’Equipe”, który ocenił występ Szymona Marciniaka na „2” w skali 1-10.