Stadion miejski przy ul. Reymonta 22 w Krakowie kandyduje do zostania domem dla startującego w eliminacjach Ligi Mistrzów Dynama Kijów. Istnieje prawdopodobieństwo, że będzie gościł tureckie Fenerbahe już 19 lipca.
Przez niemal 20 lat rządów Bogusława Cupiała nie udało się przekroczyć bram raju najlepszej ligi świata. Być może tym razem tylnymi drzwiami – za sprawą wojny w Ukrainie – Liga Mistrzów przybędzie do Krakowa.
– Dynamo Kijów zwróciło się do nas z zapytaniem, czy mogłoby w Krakowie rozgrywać na razie pierwszy mecz w drugiej rundzie eliminacji z Fenerbahce – stwierdził z w rozmowie z miejskim kanałem YouTube Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta miasta Krakowa ds. sportu oraz wiceprezes spółki Igrzyska Europejskie 2023.
Sprawa nie jest taka prosta, ponieważ Kraków jest tylko jednym z trzech kandydatów. Pozostali to Wrocław i Bukareszt.
Argumentem, który przemawia na korzyść stolicy Małopolski, jest fakt, że w okolicach miasta mieszka ok. ćwierć miliona obywateli Ukrainy.
Janusz Kozioł stwierdził, że na ten moment ciężko przewidzieć, ile meczów drużyna z Kijowa mogłaby rozegrać na Stadionie im. Henryka Reymana. Wszystko zależy od tego, jak daleko zajdą w eliminacjach. Miejski działacz nie wykluczył nawet zawitania fazy grupowej do Krakowa.
– Wyobrażamy sobie, że meczów byłoby około siedmiu. Gdyby oferta Krakowa została wybrana, to na pewno stadion im. Henryka Reymana jest na to gotów – skwitował pełnomocnik Jacka Majchrowskiego.