Szymon Marciniak był bliski utraty możliwości poprowadzenia finału Ligi Mistrzów. UEFA poważnie podeszła do skargi stowarzyszenia „Nigdy Więcej” na arbitra. Chodziło o udział w konferencji „Everest”, której organizatorem był Sławomir Mentzen. Dzisiaj wrócił do głośnej afery.
Szymon Marciniak w związku z zaistniałą sytuacją wydał specjalne oświadczenie, w którym odciął się od politycznej otoczki organizatora. Przeprosił za udział w konferencji „Everest”. Przerwał milczenie dopiero dzisiaj.
– Niespodziewanie przerywam ciszę medialną, ale czas w końcu definitywnie załatwić tę sprawę. Proszę mi pokazać wypowiedź, w której precyzowano, że Szymon Marciniak wszystko wiedział i nie miał problemu z otoczką. Jeśli ktoś wypowiada takie słowa, on musi brać za nie odpowiedzialność, nie ja – powiedział Szymon Marciniak cytowany przez „Sport.pl”.
– Wiem, gdzie byłem. Byłem na spotkaniu biznesowym. Nie miało to nic wspólnego z polityką. Zawsze trzymałem się od niej z dala. Czy w ogóle w ostatnich latach ktoś wyliczył, ile razy byłem w hospicjum? Ile razy odwiedziłem szpitale, domy dziecka, zakłady karne? Nie – wyznał.
Szymon Marciniak w ostrych słowach odniósł się do działań stowarzyszenia „Nigdy Więcej”, które złożyło skargę do UEFA na polskiego arbitra. – Nauczyłem się już, że życie nie zawsze jest fair. Tam, gdzie byłem, nie zrobiłem nic złego. Ci, którzy podejrzewają, że było inaczej, są małymi ludźmi bez honoru i ambicji – podsumował.