Trener Lecha zamyka usta malkontentom. „Przestańcie mówić, że Ekstraklasa jest słaba”

autorstwa redakcja, 2 lata temu

Trener Lecha, John van den Brom, stanął w ogniu pytań po meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam. Trener mistrzów Polski odniósł się do słów Gurbanowa, trenera gości, który stwierdził, że Karabach był lepszy oraz do narzekania na poziom Ekstraklasy. Holenderski szkoleniowiec był też pod wrażeniem dopingu kibiców „Kolejorza”.

John van den Brom o meczu z Karabachem Agdam:

– Jestem naprawdę podekscytowany. W trakcie meczu to, co się działo z kibicami, było niewiarygodne. Wczoraj ktoś mnie zapytał, jaka jest moja opinia o klubie po tych kilku tygodniach. Powiedziałem, że jest tutaj więź w drużynie i jakość zawodników. I dzisiaj to się potwierdziło. Zaczęliśmy nieco niżej w defensywie, ale to jest Liga Mistrzów, tutaj czasem trzeba tak zagrać. Wynik był najważniejszy. Chcę tutaj mentalności zwyciężania i to zwycięstwo było kluczowe. Oni byli przy piłce, ale potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Gol? Piękny. Tego potrzebowaliśmy. Mogliśmy strzelić kolejne. Choć nie mieli wielu szans, to byli groźni, bo mają naprawdę dobrych zawodników. Dla mnie to było ważne, by wygrać tak ważny mecz z dobrym rywalem. Nic nie świętujemy, rewanż przed nami, ale zyskaliśmy dzisiaj istotny kapitał.

John van den Brom o defensywie:

Musieliśmy być dzisiaj odpowiedzialni w tyłach. Dlatego zagraliśmy nieco inaczej. To nie jest „mój” sposób gry w piłkę, to nie DNA klubu. Ale sytuacja była inna. Liga Mistrzów, pierwszy mecz sezonu, bardzo wymagający rywal. To wszystko razem wzięte sprawiło, że podjęliśmy decyzję o takiej grze. Zagraliśmy z Velde i Skórasiem na skrzydłach, ale w defensywie musieli grać głębiej, właściwie jako pomocnicy. To coś nowego dla nich pewnie. Zakończyliśmy mecz poobijani, wielu piłkarzy cierpiało.

John van den Brom o Velde:

Mieliśmy plan na mecz. Zastanawialiśmy się, którzy zawodnicy mogą nam pomóc w realizacji tego planu. Zaważyły też atuty w defensywie. Velde nie może grać jeszcze 90 minut.

John van den Brom o Sousie i Citaiszwilim:

Są gotowi, dlatego siedzieli na ławce. Ale to miał być wymagający i twardy mecz, a oni są z nami kilka dni. Będą gotowi na Superpuchar.

John van den Brom o tym, kto się wyróżnił:

Ciężko kogoś wyróżnić, gdy zagraliśmy tak zespołowo.

John van den Brom o Szymczaku:

To bardzo dobry napastnik. Musi grać w takich meczach. Wniósł sporo jakości, jest szybki i agresywny. Jasne, miał swoją sytuację, którą mógł wykorzystać. Wykonał jednak dobrą robotę. Mieliśmy po zmianach kilka okazji, więcej przestrzeni pojawiło się w ataku. Filip na pewno musi się uczyć z takich spotkań.

John van den Brom o tym, że trener Karabachu, stwierdził, że byli lepsi:

Nie zgadzam się. Wygraliśmy, więc byliśmy lepsi. Owszem, mieli częściej piłkę, ale w futbolu chodzi o wygrywanie. Skoro wygraliśmy, to byliśmy dzisiaj lepsi.

John van den Brom o Superpucharze:

Powiem krótko – oczywiście, że zmiany będą. Możecie się tego spodziewać.

John van den Brom o zmianie systemu gry:

Pewnych rzeczy nie możesz zaplanować i one wynikają z wielu aspektów. Dzisiaj musieliśmy się dostosowywać do wymagającego rywala.

John van den Brom o Czerwińskim:

Dzisiaj zagrał w środku pola, ale wynikało to z potrzeby chwili. Wiemy, że to boczny obrońca, może też zagrać jako stoper. Nie powiem, że Czerwiński nigdy już w środku nie zagra. Ale dzisiaj nie chciałem sprowadzać wielu młodych zawodników, więc wprowadziłem Alana i Kwekweskiriego. To inteligentni i doświadczeni piłkarze, zamknęli środek pola po wejściach.

John van den Brom o Ekstraklasie:

Oczywiście Karabach to dobra drużyna, ale skoro ich pokonaliśmy, to chyba też jesteśmy dobrzy, prawda? Nie mówmy, że polskie drużyny są słabe, gorsze od belgijskich czy holenderskich. Nie mówcie tak, naprawdę.

John van den Brom o kibicach Lecha:

Powiedzmy o nich. Może dla was to normalne. Jesteście przyzwyczajeni. Wow! Byli świetni. Bardzo nam dzisiaj pomogli.